A dziś post w którym zamieszczam przepis na baaardzo smaczny, wilgotny i delikatnie cytrynowy sernik. Zarówno moim zdaniem jak i zdaniem mojego narzeczonego, zapewniamy Was, że jest PRZEPYSZNY i myślę że to rekompensuje efekt wizualny, ponieważ nie wygląda on zachwycająco. Przepis z niewielkimi zmianami pochodzi z książki "Słodkie życie w Paryżu" Davida Lebovitza.
Dzięki Monia za piękne słoneczniki !!! :)
Składniki :
Na spód:
- 150 g pokruszonych drobno ciastek digestive
- 60 g roztopionego masła
Masa serowa:
- 1 kg twarogu na sernik w temp. pokojowej
- 3/4 szkl. cukru
- skórka starta z 1/2 cytryny (wcześniej dokładnie umytej i sparzonej)
- sok z 1/2 cytryny
- ziarenka z 1/4 laski wanilii (zastąpiłam cukrem wanilinowym)
- 4 duże jajka w temp. pokojowej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 100 g gęstego jogurtu naturalnego
Dodatkowo:
- kilka łyżek dowolnego dżemu
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 190 stopni. Blaszkę smarujemy masłem/ margaryną. Masło topimy, studzimy i mieszamy z pokruszonymi herbatnikami. Masę przekładamy równo do formy. Pieczemy ok. 12 minut i odstawiamy do wystygnięcia. Po wystudzeniu spód smarujemy kilkoma łyżkami dowolnego dżemu.
Wszystkie składniki na sernik powinny być w temperaturze pokojowej. Temperaturę piekarnika zwiększamy do 250 stopni. Ser miksujemy dodając stopniowo cukier aż do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy skórkę cytrynową, sok z cytryny, opcjonalnie ziarenka wanilii lub cukier wanilinowy. Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Do masy serowej dodajemy żółta, mąkę, jogurt i miksujemy. Do masy dodajemy ubite białka i za pomocą łyżki mieszamy dość krótko i wylewamy na podpieczony spód.
Sernik pieczemy ciasto przez 11 minut. Po upływie tego czasu (nie otwierając piekarnika) zmniejszamy temperaturę do 100 stopni. Pieczemy kolejne 40-50 minut. Po upieczeniu sernik zostawiamy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Kiedy ciasto będzie miało temperaturę pokojową wstawiamy je do lodówki na minimum 3 godziny, a najlepiej na całą noc.
Smacznego :)
uwielbiam takie "mięsiste" serniki :
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem prezentuje się niezwykle kusząco :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, dziękuję za przepis, ale... spodziewałam się czegoś innego. Wyprobuję jakiś inny przepis jeszcze z twego bloga. Zastanawiałam się tylko po co jest tyle soku z cytryny??????? Nie dość, że rozrzedził ciasto, to dał posmak skwaśniałego sera.... Będę pamietać next time żeby odpuścić sobie sok;). Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń