Chociaż Tłusty Czwartek już dawno za nami to jednak w ten piękny i deszczowy weekend majowy zdecydowałam się zrobić pączki. Pączki wyszły bardzo puszyste, a zrobiłam je z dodatkiem różanej marmolady. Polecam również przepyszne Pączki cytrynowe :)
Na ciasto:
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 40 g świeżych drożdży (lub 14 g suszonych)
- 2 łyżeczki cukru
- 1 szklanka (250 ml) mleka
- szczypta soli
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 1 jajko
- 4 żółtka
- 40 - 50 g, roztopionego i ostudzonego masła
- 3 łyżki spirytusu/wódki
- 1 litr oleju np. rzepakowego lub smalcu
- marmolada wieloowocowa (ja użyłam różanej),
Mleko podgrzewamy (ma być ciepłe, ale nie gorące żeby nie sparzyć drożdży). Do wysokiego naczynia wlewamy mleko i dodajemy pokruszone drożdże, 1 łyżkę cukru i łyżeczkę cukru. Wszytko razem mieszamy i odstawiamy na około 10-15 minut aż drożdże się spienią. Następnie przygotowujemy duże naczynie do którego przesiewamy mąkę z dodatkiem szczypty soli.
Jajko i żółtka ucieramy z 1 łyżeczką cukru i cukrem waniliowym puszystą pianę. Do naczynia z mąką wlewamy wyrośnięte drożdże i mieszamy. Następnie dodajemy ubite jajka. Ciasto wyrabiamy ręką przez około 15 - 20 minut lub odpowiednią końcówką miksera przez 10 - 15 minut. Gdy ciasto jest gotowe czyli gdy gdy odchodzi od ręki,
dodajemy roztopione i ostudzone masło oraz spirytus. Ciasto zagniatamy lub miksujemy do połączenia się składników. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 lub 1,5 godziny, do momentu aż ciasto znacznie zwiększy objętość.
Po wyrośnięciu ciasta stolnicę lekko podsypujemy mąką i wykładamy ciasto. Chwilę je wyrabiamy i rozpłaszczamy na niezbyt duży placek o grubości około 2 cm. Ostrą szklanką lub w moim przypadku szerszą filiżanką, o średnicy około 6,5 cm wycinamy kółka.
Na krążki ciasta rozkładam po łyżeczce marmolady, zlepiamy brzegi ciasta podobnie do pierożków, a następnie formujemy kulki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30 - 45 minut do wyrośnięcia.
Na 15 minut przed smażeniem pączków, rozgrzewamy olej najlepiej w dużym i szerokim garnku. Przygotowujemy talerze z wyłożone ręcznikami papierowymi/serwetką i łyżkę cedzakową.
Wyrośnięte pączki wkładamy na nagrzany olej. W garnku smażymy po około 3-4 pączki jednocześnie przez około 2 minuty z każdej strony (należy sprawdzać czy pączki się nie spiekają za bardzo, bo w środku mogą być jeszcze surowe).
Gdy pączki są już gotowe wyławiamy je łyżką cedzakową i przekładamy na papierowe ręczniki.
Lukier:
Do miski wsypujemy 250 g cukru pudru i dodajemy 1 łyżkę soku z cytryny, mieszamy, i dodajemy jeszcze stopniowo trochę wody, aż lukier będzie odpowiednio gęsty. Pączki maczamy w lukrze najlepiej, gdy będą jeszcze ciepłe, ponieważ wtedy lukier ładnie się na nich rozprowadzi. Następnie jeszcze nie zastygnięty lukier posypujemy skórką pomarańczową.
Pączki możemy również posypać cukrem pudrem w wersji mniej słodkiej :)
Smacznego :)
Nie widać jeszcze nadzienia po pierwszym ugryzieniu ... |
ale po drugim już pojawiła się marmolada :) |
Ale bym zjadła takiego pączusia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Pyszne,ja chce paczkaaa,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń