Strony

sobota, 31 sierpnia 2013

Bezglutenowe bułki kukurydziane

Dawno nie dodałam nic bezglutenowego, tak więc postanowiłam to zmienić i przypomniałam sobie o prostym przepisie na kukurydziane bułki bezglutenowe, które piekłam kiedyś dla siostry.
 Wykonanie bułek jest banalnie proste i żadnym wypadku nie przypomina wyrabiania ciasta drożdżowego! :)
Bułki wychodzą żółciutkie, a od razu po upieczeniu są najsmaczniejsze. Szybko jednak twardnieją ze względu na właściwości mąki kukurydzianej, dlatego na następny dzień polecam aby je odgrzać w opiekaczu lub piekarniku. Przepis znalazłam tu.
Polecam również Bezglutenowy chleb z marchewką :)

Składniki (na około 6 małych bułek lub 4 duże):
  • 1 1/3 szklanki mąki kukurydzianej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowego)
  • 2 jajka
  • 150 ml jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka oleju
Wykonanie:
Wszystkie składniki wkładamy do miski i mieszamy (ja zrobiłam to po prostu łyżką). Z ciasta formujemy bułki (lub bochenek). Bułki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub silikonową matą i pieczemy ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C.

Smacznego :)

Bułki kukurydziane przed pieczeniem


Likier Malibu

Lubię połączenie wiórków kokosowych z mlekiem dlatego pierwszym likierem jaki sama wykonałam był właśnie likier malibu. Taki domowy likier nie jest za słodki, tak jak niekiedy kupiony w sklepie. Delikatny, kremowy, pyszny i idealny na babskie spotkanie :)
Polecam również pyszny likier Kawowy.

Składniki:
  • 200 g wiórków kokosowych (1 duże opakowanie lub 2 małe)
  • 250 ml spirytusu (ja użyłam wódki 60%)
  • puszka mleka skondensowanego słodzonego
  • puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
Wykonanie:
Wiórki przesypujemy do szczelnego słoiczka, zalewamy spirytusem lub wódką, słoik zakręcamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 7 dni nawet do 1 miesiąca. Im dłużej wiórki będą w słoiku, tym oddadzą większy aromat spirytusowi. Po upływie odpowiedniego czasu wiórki odsączamy np. przez ściereczkę. Łączymy razem oba mleka, dodajemy spirytus kokosowy i mieszamy. Likier przelewamy do butelki i pijemy schłodzony.
 
Smacznego :)
 
 * Wiórki z malibu można wykorzystać do wybranego wypieku.




 
Polecam również:
Likier kawowy
Likier Baileys

piątek, 30 sierpnia 2013

Ciasto Snikers

Ciasto Snikers to nic innego jak pyszny i wciągający przekładaniec. Ciasto to idealnie pasuje na różnego rodzaju okazje. Wygląda bardzo efektownie i smakuje wyśmienicie. Polecam wszystkim, którzy poszukują czegoś słodkiego, przekładanego i z orzechami :)
Składniki:
Na ciasto (na 3 blaty o wielkości blachy ok. 25x35 cm):
  • 600 g mąki pszennej
  • 1/2 szkl cukru
  • 2 jajka
  • 2 żółtka
  • 200 g margaryny
  • 2 łyżki mleka
  • 3 łyżki miodu
  • 2 łyżeczki sody
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
Polewa orzechowa:
  • 200 g posiekanych orzechów włoskich, laskowych, ziemnych itp. 
  • 90 g margaryny 
  • 1 łyżka cukru
  • 2 łyżki miodu
Dodatkowo:
  • 1 duży budyń waniliowy/ śmietankowy
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej 
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 4 łyżki cukru
  • 700 ml mleka
  • 1 mała puszka (około 200g)  masy kajmakowej w puszce (lub skondensowanego mleka słodzonego, gotowanego przez 3 godziny)
Wykonanie:

Zaczynamy od przygotowania polewy orzechowej. W niewielkim garnku rozpuszczamy margarynę z cukrem i miodem. Na koniec dodajemy posiekane (jak lubicie mniej lub bardziej) posiekane orzechy. Gotujemy chwilę  do rozpuszczenia cukru. Odstawiamy do przestudzenia.

Mąkę przesiewamy z sodą. Dodajemy posiekaną z margarynę i pozostałe składniki. Zagniatamy ciasto i dzielimy na 3 równe części (najlepiej zważyć każdą część wagą kuchenna). Każdą część ciasta rozwałkowujemy na prostokąt podsypując mąką, aby ciasto się nie kleiło. Ciasto przenosimy na papier do pieczenia i równamy ręką lub małym wałkiem.


500 ml mleka zagotowujemy z dodatkiem cukru. W pozostałym mleku dokładnie mieszamy budyń i mąkę ziemniaczaną i pszenna. Do gotującego się mleka wlać mieszankę budyniową i  ciągle gotując energicznie mieszać. Ostudzić.


2 blaty pieczemy na złoty kolor około 8-12 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 170 stopni C. Na 3 blat nakładamy ostudzoną polewę orzechową i pieczemy około 13-15 minut. Blaty wyjmujemy i studzimy (gorące blaty mogą nam się złamać przy wyjmowaniu z formy).

Wykonanie całości:
Pierwszy upieczony blat smarujemy równo budyniem, przykrywamy go drugim blatem. Drugi blat smarujemy masą kajmakową i przykrywamy ostatnim blatem z orzechami.

Ciasto wkładamy do lodówki na całą noc, aby wszystkie smaki się połączyły.
Smacznego :) 

Polecam również przepis m.in. na:
Ciasto "Sezam" Siostry Anastazji



czwartek, 29 sierpnia 2013

Gruszkowy omlet z miodem i cynamonową nutą

Lubię przywitać dzień czymś smacznym. Dostałam kilka dni temu sporą ilość jabłek, gruszek, śliwek, dlatego pierwszych postanowiłam spróbować gruszek bo dawno ich nie jadłam i tak wpadłam na pomysł wykonania omleta z gruszką. 
Wykonałam go wylewając jajka prosto na gruszki. Można jednak usmażyć omlet i dopiero na nim ułożyć gruszki w karmelu. Zapewniam że obie wersje będą równie pyszne :)

Składniki:
  • 1 duża gruszka
  • szczypta cynamonu
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżeczka masła
  • 2 duże jajka lub 3 mniejsze
  • szczypta soli i pieprzu
Wykonanie:

Gruszkę myjemy, wyjmujemy gniazdo z pestkami i kroimy na grubsze plasterki. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy miód, cynamon i całość podgrzewamy do uzyskania karmelowego koloru, wtedy to dodajemy gruszki.Jajka wbijam do miseczki i doprawiam szczyptą soli, pieprzu i mieszam trzepaczką lub widelcem. Gdy gruszki zmiękną, odlewamy część karmelu i wylewamy na patelnię jajka. Chwilę smażymy aż do ścięcia jajka, a następnie składamy omleta na pół.

W porze śniadaniowej omleta podajemy z odlanym karmelem, miodem lub jogurtem naturalnym.Serwując omlet jako deser możemy podać go z gałką lodów.

Smacznego :) 




Kruche bezy

Pyszne domowe bezy nie są najłatwiejsze do wykonania, jednak warto poświęcić chwilę czasu na ich zrobienie i rozkoszować się ich delikatnym smakiem. Przygotowuje je na bazie białek, cukru pudru, niewielkiej ilości mąki ziemniaczanej i octu, dzięki czemu bezy są smaczne i kruche. 
Bezy można jeść jako lekki deser podane np. z dżemem, lemon curdem lub wykorzystać do dekoracji ciast. 


Składniki (na 2 blachy bezików):
  • 3 białka
  • 90-100 g cukru pudru 
  • 1 łyżeczka octu 
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • szczypta soli
Wykonanie:

Białka ubijamy na bardzo sztywną pianę ze szczyptą soli. Kolejno przesiewamy po łyżeczce cukru pudru. Piana powinna być tak sztywna, że gdy odwrócimy pojemnik do góry nogami, nie będzie skapywać itp. Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną i krótko ubijamy. 
Pianę nakładamy do szprycy lub worka i wyciskamy na papier do pieczenia pozostawiając niewielkie odstępy. Należy pamiętać, aby średnica szprycy była dość spora, ponieważ wyciskając pianę przez zbyt małą średnicę w szprycy piana zmniejsza swoja objętość i będzie się rozlewać na papierze. 


ezy wstawiam do nagrzanego wcześniej piekarnika do 120°C i piekę 30-40 minut. 
Po około 30 minutach bezy są ciągnące w środku i możemy wtedy wyłączyć piekarnik lub piec dłużej jeśli lubicie bardziej kruche (tak jak ja :). Przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku.

Smacznego ;)

* Do bez można dodać łyżeczkę soku z cytryny pod koniec ubijania. Dzięki cytrynie bezy będą  miały ładny kolor.


piątek, 23 sierpnia 2013

Moja dietetyczna sałatka warzywna

Sałatka warzywna zagościła chyba w każdym domu. Mnie najbardziej kojarzy się z świętami Bożonarodzeniowymi lub Wielkanocnymi :) Lubię ją robić a tym bardziej jeść,  dlatego wykonałam jej odchudzoną i zdrowszą wersję bez majonezu.


Składniki: 
  • 3 marchewki
  • kawałek pora
  • 0,5 selera
  • 2 pietruszki 
  • 4 jajka
  • 1 puszka groszku
  • 2 ogórki kiszone/konserwowe
  • 2 jabłka
  • pieprz
  • szczypta soli
  • kilka łyżek gęstego jogurtu naturalnego
  • łyżeczka musztardy
Wykonanie:

Marchew, seler, pietruszkę gotujemy w garnku z osoloną wodą. W drugim garnku gotujemy na twardo jajka ze szczyptą soli. Wszystko  odstawiamy do wystygnięcia. Ugotowane jajka obieramy i kroimy w kostkę. Warzywa obieramy ze skórki i kroimy rownież w kostke. Jabłko obieramy, kroimy w kosteczkę.Ogórka kroimy w kostkę i odciskamy nadmiar soku. Dodajemy odsączony z zalewy groszek i kukurydzę. Do naszej sałątki dodajemy jogurt, musztardę i doprawiamy szczyptą soli i pieprzu i gotowe :) 
Sałatka jest najlepsza jest gdy poleży kilka godzin w chłodnym miejscu.

Smacznego :)

*Jeśli smak nie będzie dla was dość wyraźny można dodać odrobinę majonezu.


poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Muffinki na słono z fetą, pomidorami i czerwoną papryką

Gdy nie mamy za wiele czasu na pieczenie, idealnym rozwiązaniem są muffiny. Dziś prezentuje muffiny w trochę innej odsłonie, bo z słonym serem feta, pomidorami i papryką. 
Polecam na piknik,grill i inne imprezy ze znajomymi, gdzie muffiny będą świetnym zamiennikiem kanapek !! :)

 
Składniki (na około 15 sztuk):
  • 1 czerwona papryka
  • 1 pomidor
  • 150-200 g sera feta
  • 125 g masła
  • 250 ml mleka
  • 2 jajka
  • 400 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody 
  • przyprawy: sól, pieprz, słodka czerwona papryka, gałka muszkatołowa lub gotowa przyprawa np. włoska lub do pizzy (w sumie około 2 łyżeczek)
Wykonanie:
Ser feta kroimy w kostkę. Pomidora obieramy ze skórki, filetujemy i kroimy na małe kawałki. Paprykę kroimy w drobną kostkę.
Masło rozpuszczamy w rondelku i zostawiamy do ostygnięcia. Suche składniki przesiewamy do miski i mieszamy. W drugim naczyniu mieszamy mokre składniki: jajka, mleko i przestygnięte masło. Do suchych składników dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i ser feta. Suche składniki dodajemy do mokrych, następnie mieszamy (mogą pozostać grudki).
Silikonowe formki do muffinek napełniamy do 3/4 wysokości (ja nałożyłam prawie pełne i wcale nie urosły za wysokie). Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190ºC. Pieczemy około 20 - 25 minut. Po upieczeniu sprawdzamy patyczkiem czy muffiny się upiekły. Jeśli na patyczku nie widać surowego ciasta, uchylamy drzwiczki piekarnika i pozostawiamy muffiny do wystygnięcia.  
Smacznego :)
*Muffiny podajemy na zimno wraz z dowolnym sosem.



niedziela, 18 sierpnia 2013

Koreczki z tortilli

W piątkowy wieczór wybierałam się na grilla. Jako że nie lubię przychodzić z pustymi rękoma zrobiłam szybkie koreczki z tortilli :D Sprawdziły się świetnie jako przystawka przed grillującą się (dość długo) kiełbaską. Polecam nie tylko na grilla !! :D

Składniki:
  • placki tortilii
  • plastry szynki
  • sałata
  • świeża papryka czerwona i żółta
  • ser żółty
  • majonez/ kethup/ sos czosnkowy
Wykonanie:
Placek tortilii smarujemy cienko majonezem, sosem czosnkowym lub innym. Układamy na nim kawałki papryki na całej długości placka, następnie plastry szynki, a na końcu kładziemy umytą i osuszoną sałatę. Smarujemy cienko keczupem. Tortille posypujemy żółtym serem, startym na dużych oczkach. Tortille staramy się ciasto zawinąć w rulon. Tortille owijamy w folię aluminiową (spożywcza też powinna być dobra) i wkładamy do lodówki na około 1 godzinę. Tortille zawijam w folię dlatego że jeśli nie jest przykryta i dłużej poleży na talerzu, wysusza się w niektórych miejscach. Tortille wyjmujemy z lodówki i kroimy na niewielkie kawałki, około 4-5 cm lub zależnie od upodobań.

W kawałki tortilli wbić wykałaczkę, aby łatwiej było po nie sięgnąć gościom :)

Smacznego :)

* talerz z koreczkami można udekorować np. sałata, a jako dip podać sos pomidorowy lub czosnkowy.




piątek, 16 sierpnia 2013

Wspomnienia z Norwegii

Wróciłam z Norwegii :) Pogoda mnie nie rozpieszczała niestety ale kilka dni było bardzo słonecznych, a temperatura maksymalna wyniosła około 20 stopni :P Dla porównania w Polsce panowały okropne upały ponad 35 stopni. 


Z Norwegii przywiozłam kolejne piękne wspomnienia i kilka zdjęć :)
Widok ze szczytu Ulriken
Szczyt Ulriken
Widok z Fløyen na Bergen
Oprócz pięknych widoków musiałam oczywiście spróbować czegoś dobrego :P
Scampi (krewetki na maśle, sałatka ziemniaczana, troche sałaty i pół bułki) na Fisketorget w Bergen. 
Suszone ryby, które są tak twarde że można wbić  dzięki nim gwoździa w ściane :P 
Chrupki chleb coś jak nasza Wasa jednak o wieeeeele lepszy :) 
Cieniutki jak nasze andruty :)
Obiad w norweskiej knajpce czyli malutkie ziemniaczki w mundurkach ,  pyszna wołowina w sosie, a do tego  brokuły :)

Fiskekaker czyli rybne placuszki.
Źółte maliny :) tak tak są takie i w Polsce podobno też rosną. Żółte maliny nie są tak  delikatne jak różowe, które często po doniesieniu do domu w pudełeczku robią się papką :/
Poziomki, maliny, jagody i czerwone porzeczki które wraz z mama uzbierałam  w okolicy :)  Wiadome że Norwegia jest wysunięta bardziej na północ i okres wegetacji roślin jest inny dlatego dopiero w lipcu lub sierpniu można znaleźć takie smakołyki.

Mrożony jogurt o dziwo był kwaskowaty, co mnie bardzo ucieszyło bo norweskie jedzenie albo jest bardzo słone albo bardzo słodkie.