Pamiętam Sernik z rosą z dzieciństwa. Moja mama piekła go na świętą z zeszytu ze sprawdzonymi przepisami. Wszyscy goście za nim przepadali jednak mnie, tak potwornie się znudził, że dopiero po wielu latach sama postanowiłam powrócić do tradycyjnego przepisu i oczywiście przygotować go wprowadzając niewielkie modyfikacje :) Sernik z rosą zwykle w swoim składzie ma posiada kremowo-mazistą strukturę, natomiast pianka na serniku przypomina delikatną chmurę lub pierzynkę. Wszystkim gościom sernik smakował, a jeden z nich określił ten sernik mianem "luksusowy" :)
Składniki:
Kruchy spód:
- 250-300 g mąki
- 125 g masła
- 2 żółtka
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 kg sera z wiaderka dobrej jakości
- 250 g ricotty
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 budynie waniliowe/śmietankowe
- 1,5 szkl. mleka
- 2/3 szkl. oleju lub masła
- 3 jajka
- 4 żółtka
- 1 szkl. cukru
- 7 białek
- 3/4 szkl. cukru
Mąkę przesiewamy cukrem pudrem, proszkiem do pieczenia, szczyptą soli na stolnicę. Dodajemy cukier waniliowy, masło, żółtka i siekamy. Schłodzonym ciastem wylepiamy formę (40x25 cm).
Do dużej miski dodaje żółtka, jaja, cukier i ubijamy na pianę. Dodajemy sery, cukier waniliowy, mleko, olej, budynie i opcjonalnie rodzynki. Miksujemy tylko do połączenia składników. Masę serową wylewamy na przygotowany spód. Wstawiamy do nagrzanego do 170°C piekarnika i pieczemy 50 minut.
Białek ubijamy z cukrem na sztywną pianę. Po tych 50 minutach pieczenia, otwieramy piekarnik i nakładamy na wierzch pianę, zamykamy drzwiczki i dalej pieczemy w 180°C ok. 10–15 minut. Tak przygotowane białka nie będą klasyczną bezą tylko pianką, która lekko oklapnie po upieczeniu. Dzięki temu zabiegowi pojawią się kropelki rosy na wierzchu. Im dłużej będziecie piec ciasto, tym pianka będzie bardziej sucha, a kropelki coraz mniejsze. Sernik zostawiamy w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Następnie ciasto wkładamy na noc do lodówki.
Smacznego :)