Przepis znalazłam w książce należącej do mojej mamy "Kuchnia Polska" z 1985 roku i wprowadziłam kilka zmian w wykonaniu. Ilość drożdży w przepisie mnie przestraszyła, jednak nie straciłam wiary w przepis i ... opłaciło się :) Moim zdaniem najlepsze domowe pączki jakie kiedykolwiek jadłam !! Pączki z tego przepisy wyszły lekkie jak piórko, delikatne w smaku i odpowiednio słodkie.
A jeśli jesteście na diecie polecam Pączki pieczone w piekarniku :)
A jeśli jesteście na diecie polecam Pączki pieczone w piekarniku :)
Składniki:
Na ciasto:
- 1 kg mąki pszennej
- 100 g świeżych drożdży
- 100-150 g cukru
- 500 ml mleka
- szczypta soli
- 1/2 laski wanilii (użyłam cukru wanilinowego)
- sok i skórka cytryny
- 1 jajko
- 6 żółtek
- 5-6 łyżek oliwy lub oleju albo 100 g margaryny
- 1 kieliszek spirytusu
- 1 - 1,5 litr oleju/smalcu
- 100 g cukru pudru do posypania
- 400 g marmolady/dżemu do nadziania
Mąkę przesiewamy na stolnicę. Deseczki od układania pączków oprószamy mąką. Przygotowujemy rozczyn z roztartych drożdży z 1 łyżką cukru, 200 g mąki i dodajemy tyle mleka, aby rozczyn miał konsystencję dobrej śmietany. Rozczyn zostawiamy w ciepłym miejscu, aby wyrósł (na około 10-15 minut aż drożdże się spienią).
Jajko i żółtka ucieramy z cukrem na puszystą pianę, dodajemy mąkę, rozczyn, wanilię, resztę mleka, szczyptę soli, sok i otartą skórkę z cytryny, alkohol i wanilię. Ciasto wyrabiamy do połączenia wszystkich składników. Gdy ciasto będzie gładkie i pojawią się pęcherzyki powietrza, powoli wlewamy stopiony i ostudzony tłuszcz, wyrabiamy dalej aby ciasto było pulchne i niezbyt gęste. Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do podwojenia objętości.
Po wyrośnięciu ciasta stolnicę lekko podsypujemy mąką i wykładamy ciasto.Delikatnie je wałkujemy na grubość około 1,5-2 cm. Ostrą szklanką o średnicy około 6 cm (lub wybranej przez was) wycinamy kółka.
Pączki przekładamy na przygotowaną wcześniej deseczkę, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia.
Na 10-15 minut przed smażeniem pączków, rozgrzewamy olej najlepiej w dużym i szerokim garnku. Przygotowujemy talerze z wyłożone ręcznikami papierowymi/serwetką i łyżkę cedzakową.
Sprawdzamy czy tłuszcz jest odpowiednio nagrzany: wrzucamy kawałek ciasta, gdy ciasto szybko wypłynie i zaraz się zrumieni, można smażyć. Wyrośnięte pączki kolejno bierzemy na ręce i wkładamy na nagrzany olej górną strona na dół. Przykrywamy pokrywą i smażymy. Pączki powinny swobodnie pływać. W garnku smażymy po około 3-4 pączki jednocześnie przez około 2 minuty z każdej strony.Gdy pączki zrumienią się pd dołu, obracamy je widelcem do góry i dosmażamy bez przykrycia. Gdy pączki są już upieczone wyławiamy je łyżką cedzakową i przekładamy na papierowe ręczniki jeden obok drugiego. Gorące pączki posypujemy cukrem pudrem. Gdy pączki lekko ostygną nadziewamy je marmoladą za pomocą szprycy lub strzykawki.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz